piątek, 17 lipca 2015

Donna Tartt - Szczygieł

Autor: Donna Tartt
Tytuł: Szczygieł
Wydawnictwo: Znak
Gatunek: Literatura współczesna
Ocena: 8

Są książki, które raz przeczytane zostawiają ślad i zostają w pamięci. Wspominam o nich z uśmiechem i pewnym sentymentem. Takie, które czyta się powoli i dokładnie, nawet jeśli miało by to zająć miesiąc lub dwa. "Szczygieł" to zdecydowanie jedno z tych dzieł, obok których nie można przejść obojętnie.

Piękna okładka powleczona dodatkową obwolutą intryguje i chowa w sobie jakąś skrytą tajemnicę, którą poznamy dopiero zagłębiając się w historię zawartą w książce.
"Szczygieł" opowiada historię trzynastoletniego chłopca - Theo Decker`a, który stracił matkę w ataku terrorystycznym na nowojorską galerię sztuki, samemu uchodząc z życiem. Uciekając ze zrujnowanego budynku, bierze ze sobą mały, tajemniczy obraz namalowany przez Carel Fabritiusa o nazwie Szczygieł, który ostatecznie wciąga go do świata szemranych interesów. W ciągu trwania akcji wraz z Theo odbywamy podróż po Nowym Jorku, stanie Nevada, z powrotem do Nowego Jorku, a na końcu do Amsterdamu. Oczywiście w każdej z lokacji bohaterowi towarzyszy tytułowy obraz.

"Szczygieł" to zdecydowanie książka, która wymaga od czytelnika znacznych inwestycji czasu i wysiłku, nie tylko z powodu jej ogromnych rozmiarów, ale także ze względu na intensywność prozy. Historia została napisana bardzo szczegółowo i konsekwentnie, czytałam go bardzo powoli, aby w pełni wchłonąć i zrozumieć całą treść i przekaz.

Struktura, otwierając się na narratora sugeruje, że młodzieniec Theo jest postrzegany w świetle doświadczeń, ale jednocześnie jest jednym z relatywnie niewielu jawnych odniesień do tego faktu. Miałam silne poczucie retrospekcji, która przyczyniła się do bezpośredniości i siły narracji. Zapewne wrażenia innych czytelników będą od moich nieco różne. Drążenie tematów filozoficznych i psychologicznych jest ważnym elementem tej powieści, dając wyrażeń regularnych, nawracających rozpaczy.
Muszę być szczera - trzecia część książki nieco mnie zaskoczyła.

Theo, teraz jako dorosły mężczyzna był bardziej wyraźny, stonowany a akcja przyjęła na sile. Po scenie z Amsterdamu, nastąpił gwałtowny napływ gangsterów międzynarodowych (wiele nowych nazw i narodowości), które powodowały u czytelnika "wstrząsy" i momentami bywały mylące (chwila rozproszenia i tracisz wątek). Niekończące się opisy błahych rzeczy np. ozdoby świąteczne stały się z czasem frustrujące, oraz (choć w rzeczywistości odnosi się to do całości książki) nieustające picie, zażywanie narkotyków, kac, kradzieże tudzież bijatyki."Szczygieł" zdaje się być długim, filozofującym, wewnętrznym monologiem (mimo pięknego języka i wielonarodowych dialogów).Ale co z tego? 
Donna Tartt jest pisarzem najwyższej klasy i sam rozbudowany język, piękne porównania i szczegółowe opisy wewnętrznych rozterek bohatera oraz idealnie dawkowane emocje są powodem, dla których należy "Szczygła" przeczytać.

 

REKLAMA