Tytuł: Rio Anaconda
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Gatunek: Podróżnicze
Ocena: 6!
Rio Anaconda jest drugą z kolei książką podróżniczą
autorstwa Wojciecha Cejrowskiego.
Pan Wojciech rozpoznawalny jest jako polski satyryk i
komediant, podróżnik, pisarz książek i publikacji. Słynie ze swojej wyrazistości,
niezmiennych poglądów. Jest nieustępliwy
i bezkompromisowy. Jako jeden z trzech polaków otrzymał status członka
rzeczywistego Królewskiego Towarzystwa Geograficznego w Londynie.
Książka zabiera nas w podróż w najdziksze rejony Ameryki
Południowej, tam gdzie nie ma już dróg, a krajobraz zmienia się w gęstą, nieustępliwą
puszczę. Pan Wojciech wyrusza na spotkanie ostatnich wolnych Indian, poznaje
ostatniego wodza plemienia Carapana, wprowadza nas w codzienność i zaznajamia z
kulturą i obyczajami plemienia. Poznaje niebezpieczeństwa związane z życiem w
prawdziwej, nie ucywilizowanej dziczy, trujące rośliny, mrówki tak jadowite, że
potrafią zabić, oraz robactwo, które w ciele człowieka szuka miejsca na gniazdo
lęgowe (lub toaletę - w każdym wypadku, w obu przypadkach zakończenie jest
takie samo). Cejrowski ma zaszczyt poznać Angelino. Kim jest
Angelino? Posłuchajcie:
"Ostatni szaman
plemienia Carapana. Na pozór groźny, dziki człowiek. A przy bliższym poznaniu
fascynująca postać, niebywały dowcipniś, ale i geniusz swojego plemienia. Kiedy
po raz pierwszy dotarłem do jego plemienia, chciał mnie zaraz wyrzucić z
wioski, bo wiedział, że biali to roznosiciele nieszczęść i chorób.
Przynosiciele złych obyczajów, wódki i plastikowych garnków. Ale powstrzymała
go... ciekawość (najlepsza przepustka do indiańskich serc). Otóż dostrzegł na
mojej pięcie zacerowany fragment skarpetki. Zobaczył kunsztowną cerę wykonaną
rękami mojej babci i natychmiast porwał mnie za nogę. Indianie zszywają na
okrętkę lub naszywają łatę, ale nikt nie ceruje. Ten szaman był wynalazcą
cerowania, ale stosował inny ścieg. Moja babcia tak jakoś na krzyż cerowała,
jak on nie umiał. To przełamało pierwsze lody między nami. Zaczęła się wielka
przyjaźń. Zacerowana skarpetka stała się przepustką do warsztatu szamana.
Kolejny dowód, że człowiek z biednego kraju, w dziurawych skarpetkach może
osiągnąć więcej niż bogate amerykańskie instytuty badawcze."
Książka jest napisana doskonale. Język jest prosty, nie ma
niezrozumiałych zagadnień (a jeśli są, autor wyjaśnia je dokładnie w
przypisach), a czytając chce się więcej i więcej. Ci, którzy oglądali
"Boso przez świat" wiedzą, że Pan Wojciech ma niesamowity talent do
przyciągania uwagi i wzbudzania ciekawości. Potrafi na przykładach wyjaśniać
najróżniejsze, trudne do zrozumienia zachowania Dzikich plemion. Wprowadza nas
w świat indiańskich obrzędów, magii (która w zasadzie magią nie jest, ale ma w
sobie coś magicznego. Takie ot, masło maślane).
Długo zastanawiałam się jak można żyć w dżungli, bez prądu,
elektroniki, nawet bez... majtek. I drugie tyle długo zastanawiałam się jak
możliwa jest tak bliska więź indian z Pachamamą (Matka Natra, Ziemia). Książka
wiele mi wyjaśniła, pokazała mi cząstkę pierwotności, zażyłości z przyrodą i
ścisłej współpracy z nią. Gdybyśmy zostali pozbawieni prądu, dostępu do czystej
wody, lekarzy, leków i urządzeń, które na codzień ułatwiają nam życie (np.
pralka), ale które uskuteczniają zanikanie w nas pierwotnego instynktu
przetrwania, czy dalibyśmy radę tak żyć? Dzicy Indianie dadzą napewno, mimo
tego, że niektórzy uważają ich jako uwstecznionych i zacofanych.
Okładkę książki zdobi przyzwoite zdjęcie, przywzowitego
Indianina, które przyciąga uwagę. Patrząc na okładkę ma się wrażenie, że
książka aż wrzeszczy:" jestem publikacją podróżniczą o Indianach!".
Trzeba przyznać, że książki z Biblioteki Poznaj Świat mają swój własny,
elegancki i idealnie dopracowany styl.
Czytałam, czytałam i... byłam rozczarowana, że to już
koniec. Mało która książka pozwala mi przenieść się w miejsce, w którym
rozgrywa się akcja. Opisy przyrody nie są wcale naszprycowane szczegółami, a
jednak czytając ma się wrażenie bycia w samym środku dziejących się wydarzeń.
Uwielbiam takie książki i będę je wychwalać zawsze i
wszędzie. Polecam, to pozycja, która powinna zdobić półki każdego czytelnika.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do zostawienia po sobie śladu w postaci komentarza.
Wszelkie komentarze, które jakkolwiek urażają moją godność osobistą, a także te, pisane z pomocą popularnej łaciny podwórkowej zostaną skasowane.
Żeby formalności stało się za dość, przypominam, że kopiowanie i rozpowszechnianie moich tekstów bez mojej zgody jest zabronione.